Najbardziej hazardowi piłkarze

Neymar grający w pokera. Rooney przegrywający całą pensję w kilka dni. Gdzie piłkarze, zarabiający miliony euro mogą znaleźć emocje? Wielu piłkarzy chce zaspokoić swoje potrzeby rywalizacji także poza boiskiem. Po prostu lubią hazard. W XXI wieku swój urok ma obstawianie w tradycyjnych, nowoczesnych lokalach. Zakłady sportowe, obstawianie wyścigów konnych czy gra w kasyno online bez weryfikacji są dostępne również bez wychodzenia z domu. Poznaj hazardowe przygody piłkarzy, których świetnie znasz z europejskich boisk.

Pique i Neymar śmieją się przy pokerowym stole
Pique i Neymar grają w pokera na turnieju charytatywnym,
Źródło: sport.sabay.com.kh

Neymar Jr

Neymar nie tylko jest jednym z najlepszych piłkarzy na świecie, ale także znakomitym pokerzystą! Zapowiada, że gdy skończy karierę piłkarską, to zacznie podróżować po świecie i brać udziały w turniejach pokera.

Od czego się zaczęło?

Zacząłem grać podczas Mistrzostw Świata 2014 w Brazylii. Podczas turnieju wielu piłkarzy grało w pokera. Nauczyłem się grać razem z nimi. Patrzyłem i zainteresowałem się grą. Pomyślałem, że to fajna gra. W kolejnych latach zakochałem się w pokerze.

Czy Neymar dobrze gra w pokera?

Sądząc po tym, że w pokerowym rankingu Hiszpanów (nie chodzi o hiszpańskich piłkarzy, ale o Hiszpanów ogólnie) jest na 30. miejscu, wśród 8000 sklasyfikowanych pokerzystów, chyba można powiedzieć, że jest dobry!

Neymar już nie raz wygrał małą fortunę. Choć, jak mawia sam piłkarz:

Nie chodzi o miliony, a o smak zwycięstwa, którego nie da nawet piłka.

Piłkarscy milionerzy szukają wyzwań i czegoś w co mogą się „bawić”. Zwłaszcza jeśli do tego dochodzą akcje charytatywne, w jakich i Neymar uczestniczy.

Nie zawsze jednak jest tak „różowo”. Piłkarzom zdarzają się czasem wyboje albo krótkie, bolesne epizody.

Wayne Rooney — pensja na pokera

Manchester United to jeden z najbardziej utytułowanych i najpopularniejszych klubów piłkarskich w Wielkiej Brytanii na świecie. Są nie tylko popularne, ale również zarabiają przyzwoite pieniądze. W 2008 roku, znany wszystkim fanom, Wayne Rooney stracił 65.000 funtów w pokera w ciągu zaledwie dwóch godzin. Przyleciał wtedy z reprezentacją Anglii z Mińska do Manchesteru późną nocą i korzystając z nieobecności żony, udał się do sąsiedniego lokalu.

Rooney obstawiał też maksymalne stawki w blackjack’u i prawie ciągle przegrywał. Wszystkie straty przyjmował dość łatwo, a na koniec poszedł zagrać w ruletkę. Jednak i on nie miał szczęścia, a do czasu zamknięcia lokalu gracz Manchester United stracił 65.000 funtów. Można powiedzieć, że Rooney stracił swoją pensję w ciągu kilku dni, ale także zyskał miejsce w pierwszej piątce hazardzistów i piłkarzy, którzy uwielbiają stawiać zakłady na prawdziwe pieniądze w grach karcianych.

Swoją drogą, były opiekun klubu, Sir Alex Fergusson, zupełnie nie zwracał uwagi na co pieniądze wydaje jego podopieczny. Troszczył się jedynie o legalną stronę tego zajęcia, więc interweniował kilka razy, ostrzegając strażników, aby nie wpuszczali do lokalu młodych piłkarzy poniżej 18. roku życia.

Niektórzy piłkarze zaczynali przygodę z hazardem poniżej 18. roku życia.

David Bentley — od futbolu do pokera

David Bentley wyznał, że postawił swój pierwszy zakład w wieku 14 lat. Tak wczesne spotkanie z hazardem sprawiło, że futbol kochał tak samo jak hazard.

Po rozpoczęciu kariery w Arsenalu, urodzony w Anglii David Bentley grał później dla kilku brytyjskich klubów, a nawet spędził rok w rosyjskiej Premier League, grając w sezonie 2012/13 dla Rostowa. Pasjonował się swoją grą, ale miał też zamiłowanie do zakładów.

Po tym, jak jego kariera piłkarska nabrała rozpędu, wykorzystał swoją rosnącą fortunę do gry w pokera, zakładów na wyścigi konne oraz takich gier hazardowych jak Blackjack i Baccarat. W końcu jego zainteresowanie profesjonalnym hazardem przerodziło się w problem, ale dzięki wsparciu ukochanej dziewczyny, przezwyciężył problem i pojawił się w European Poker Tour.

Bardzo wielu piłkarzy było ambasadorami marek pokerowych. Jednym z nich był także Gianluigi Buffon.

Gianluigi Buffon — w kręgu podejrzeń

Włochy kojarzą się z mafią. Do tego dochodzą liczne skandale związane z ustawianiem meczów. Nie sprzyja to pozytywnej opinii włoskich piłkarzy.

Włosi lubią zakłady sportowe do tego stopnia, że niektórzy piłkarze potrafią wpaść w nałóg hazardowy. Nic dziwnego, że obiektem dociekań stał się bramkarz Juventusu i gwiazda reprezentacji WłochGianluigi Buffon.

Buffon był dwukrotnie podejrzewany o nielegalną działalność hazardową – przed Mistrzostwami Świata w 2006 roku oraz w 2012 roku, kiedy to pojawiły się informacje o zakładach na łączną kwotę 1.500.000 euro.

Później Buffon został uznany za niewinnego, ale  sam nigdy nie ukrywał swojej pasji do hazardu, a nawet przez pewien czas był ambasadorem PokerStars.

Ciekawostką jest, że jego dalsze losy stały się w 2019 roku obiektem zakładów. Kiedy Buffon był już piłkarskim weteranem, w wieku 41 lat, wiodący bukmacherzy otworzyli linię zakładów na przewidywanie następnego ruchu żywej legendy. Jeden z nich opublikował notowania dotyczące transferu włoskiego bramkostrzelnego hazardzisty. Najbardziej prawdopodobną opcją według nich była przeprowadzka z Paris Saint Germain do Parmy, gdzie Buffon rozpoczynał swoją błyskotliwą karierę. Ten, kto postawił zakład z kursem 2,50 mógł zaliczyć wysoką wygraną, gdyż było to trafne przypuszczenie.

Bądź co bądź, w życiu Buffona hazard przewijał się większość życia. Jednym przynosił emocje, a innym kłopoty.

Tony Adams — od kłopotów do kliniki uzależnień

Trudno było sobie wyobrazić londyński Arsenal drugiej połowy lat 80. i całych lat 90. ubiegłego wieku bez Tony’ego Adamsa. Ten szczupły Brytyjczyk był jednym z filarów defensywy „The Gunners”. Jednak poza boiskiem Adams znany jest z zupełnie innej strony. Jako alkoholik, Adams trafił nawet do więzienia za jazdę po pijanemu. Nowy trener Arsenalu, Arsene Wenger, pomógł swojemu center-backowi zerwać z nałogiem najlepiej jak potrafił.

Inną pasją Adamsa był hazard. Nie był on aż tak dobrym pokerzystą jak Neymar. Piłkarz dużo wydawał na zakłady sportowe, zostawiał pieniądze na stole do ruletki i grając w pokera. Dużo tracił. Bukmacherzy zabierali mu sporą część pensji. Po zakończeniu kariery Tony Adams otworzył klinikę dla osób uzależnionych od alkoholu. Nie było wtedy w kasynach bonusów w stylu bonus za depozyt.

Jak twierdzi Tony Adams, 70% sportowców leczy się w jego placówce właśnie z uzależnienia od hazardu, a zawodnicy z niższych lig, „po staremu” topią stres w kieliszku. Adams wie z pierwszej ręki, czym jest pasja do sportu i gier w kasynie. Teraz chce, aby pacjenci jego kliniki okiełznali swoje demony.

Podsumowanie

Co ciekawego może być dla graczy, którzy mają mnóstwo pieniędzy, a rozrywki „zwykłych śmiertelników” są dla nich na wyciągnięcie ręki? U podstaw każdego sportu leży duch rywalizacji, który daje mnóstwo nowych emocji i ładuje nową energią. Czy może dziwić, że bogaci piłkarze często wybierają zabawę w klubach gier i kasynach?

Na co warto wydać pieniądze w takiej sytuacji? Jak dostarczyć sobie emocji i adrenaliny, gdy ma się tak szerokie możliwości?

Popadanie w skrajności oczywiście może się źle skończyć. Dlatego hazard jest przeznaczony dla dojrzałych osób. Troska najbliższych i refleksja po serii wygranych pozwala wrócić do normy, a rozrywka (nawet ta zakończona przegraną) może pozostać ciekawym wspomnieniem do końca życia.

0 0 votes
Article Rating
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments